Wędrowiec
Do mistyków.
Wędrując,
od ciała oddzieliwszy siebie,
oderwany od życia,
w ducha tej potrzebie.
Mknę,
ku granicom,
nieskończonych myśli.
Zebrać ów plon nieznany,
który Bóg mi ziścił.
Szukając,
dróg pokrętnych,
w meandrach jaźni mej,
i ścieżek.
Znalazłem,
myśl prostą,
tak jasną
że
aż sam nie wierzę.
Człowieka los,
to walka z ciałem, ducha,
kto przejmie władzę,
nad życiem,
mądrości posłucha.
Gdy materii niestałej,
oddasz laury chwały
przegrasz bój z kretesem.
Tylko duch jest trwały.
I to taki jedynie
co w opiece miłości,
Boga Jedynego
Jahwe Jegomości.
Jeśli zrozumialeś, jesteś nim.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.