Wędrówka
Podeszwy marzeń choć dawno zdarte
Do przodu pcha je życie uparte.
Po stromym szlaku do góry się wspinam
W dole została wspomnień kotlina
Wstecz już nie spojrzę, wsparta nadzieją
Chociaż obawy w oczy wciąż wieją
Bagaż łez gorzkich w powiekach chowam
Chcę zacząć szczyty zdobywać od nowa
W mym sercu mapa do ciebie kochany
Kompas uczuciem słońca rozgrzany
Niełatwą drogę sobie wybrałam
Lecz warto było - miłość poznałam
autor
lodova
Dodano: 2007-01-16 00:41:34
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.