Wędrówka na Gosań
GOSAŃ najwyższe wzniesienie Wyspy Wolin
Ptaki śpiewały w konarach drzew
wiatr delikatnie ciepłem wiał
liście zielone szumiały
wspinałam się na górę Gosań
na wysokiej gałęzi wiewiórka
przycupnęła z orzeszkiem w łapkach
nastroszyła kitę rozejrzała się
skoczyła na konar i znikła
wiosenne kapryśne szare chmury
zapowiadały ulewny deszcz
morze w dole lśniło srebrzyście
a za plecami cykał świerszcz
lekki podmuch przeszedł po gałęziach
deszcz delikatnie zaczął padać
dzień zbliżał się ku końcowi
zmęczona i zmoczona wracałam do domu.
Komentarze (10)
Czasem potrzeba jest w nas, aby coś zrobić, choćby
wdrapać się na wzniesienie, by poczuć odnowę i jedność
z naturą,
Pozdrawiam serdecznie Halina
Witaj,
...zmęczona, ale wyczuwam poza tym szczęście w
spotkaniu z przyrodą i aktywności.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Wspaniale opisałaś wspomnienia Bardzo plastycznie :)
Taki spacer to marzenie :)
Pozdrawiam serdecznie Halinko :)
Chciałabym znów poczuć takie zmęczenie, pamiętam z
pieszych wycieczek nad morzem...pięknie to
opisałaś...pozdrawiam cieplutko Halinko :)
Czasem takie zmęczenie daje zastrzyk zdrowia,
przewietrzenie się dobrze robi, a teraz szczególnie
jest potrzebny dostęp do powietrza.
Czytając wiersz z przyjemnością obserwowałam piękną
okolicę. Udanego dnia wypełnionego serdecznością:)
Ślicznie zobrazowane wspomnienie :-)
A Wolin znam i lubię :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
pięknie opisany spacer w deszczu ...
też uważam ...że najważniejsza jest pogoda w sercu to
i chmury przyjazne są ...
Byłam w Świnoujściu jakiś czas temu.
Łał. Jest pięknie.
Jak sprawdziłem to piękne widoki miałaś będąc już na
górze. Ładny zgrabny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)