Wędrówka po piekle
Poszłam sobie raz do piekła,
moja głowa na to rzekła:
'co Ty chcesz zobaczyć przecie,
to wszystko jest na świecie;
ten fałsz i obłuda,
te sceny dantejskie,
plagi egejskie, niczym kotłownia,
istna katownia.'
Ale ja ciekawa byłam,
w takie zło piekła nie wierzyłam.
Drzwiczki były zbyt gorące
i się same otworzyły,
chciały by me oczy zobaczyły
jakie sceny się za nimi kryły.
Ciała wirowały,
twarze wykrzywiały,
biły się, rwały,
nienawiścią przesączone,
złem przesiąknione,
wyły z bólu i wściekłości,
obgryzały się do kości.
Żar, gorąco, niczym rozgrzany piekarnik, a
na każdym kręgu strażnik.
Nie wytrzymam i zawrócę
z demonem się nie pokłócę.
Każdy tutaj jakoś żyje,
z bólu wyje, ale żyje.
Gdyż to jego wybór świadomy,
sam poniżał i jest poniżony.
Po wędrówce odpowiedziałam na swoje
pytanie;
Czym się piekło różni od naszego świata?
Tym, iż tu wielu ma swojego kata,
a tam oni dobrze wiedzę, że to ich
przeznaczenie,
że za zło zapłatą jest wzajemne poniżenie.
Inspiracją była; "Boska komedia".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.