WEGETACJA
Nienawidze sie za to...że...nadal kocham........
Czas się nagle zawahał…
Myśli niepotrzebnych smak…
Snami pięknymi mi machał…
Lecz to były tylko sny i tak…
Zwyczajnie rano budzę się…
Na twarzy jeszcze wiarę mam…
A wizja koszmarna, że stracę cię…
Rozpłynie się, u świtu bram…
To jednak nie był sen…
Tak się zdarzyło naprawdę…
Tu właśnie przegrałem grę…
Oddałem życie na marne…
Umiejętność pisania powoli sie we mnie wypala...wiec przepraszam za...niewypały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.