Wenecka maskarada
Mówią rzeczy, których ja nie muszę
pogrywają ostro w gierki niechciane
widzą to na co oczy przymykam
są tym czym ja nigdy nie mogłabym byc
ich życie to parada klaunów i marionetek
kamienne twarze ciągną za sznurki
cieniutkie
kukiełki śmieją się dotrzymując im kroku
tańczą, wirują, odlatują na prochach
niczym kochankowie gondolą do nieba
byle jakie ścierwo sensem życia zwą
lisie uśmiechy i zdania między słowami
ukryte
pragniesz na weneckim balu grac?
załóż gipsową twarz i w takt ich muzyki
tańcz!
Oni wiedzą dla kogo to...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.