Którędy do Boga?
Jakimi schodami się wspiąć,
by przybrać fryzurę z chmur
i dotknąć wreszcie językiem
tej wody co ulecza miodem.
Jakie słowniki czytać,
by nie ośmieszyć się przed Bogiem
swą niemądrością,
kiedy nadejdzie czas
nieoszukanej spowiedzi.
Może iść za głosem serca,
albo za światłem w bratniej duszy,
ale czy to droga do nieba?
Może schody są ukryte w sercu, schodek po schodku przez drogę przyjażni?
autor
niedoceniona
Dodano: 2007-06-19 15:32:01
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Każdy dobry uczynek to podobno jeden stopień do
nieba!!Ale czy tam czeka na Nas...On?????
Nasze schody do nieba nie powinny być kręte to da nam
gwarancje że będziemy w niebie mile widziani. Wiersz
poruszający i dający do myślenia.
Dobrze kiedy miłość i przyjaźń łaczą się w jedno. A
przed Bogiem ośmieszyć się nie można- On najlepiej nas
zna, lepiej od nas samych...