WENUS
W wibrującej szeptami mroku
pół rzeczywistej przestrzeni,
pachnącej naszymi gorącymi ciałami
i egzotycznymi kwiatami
złożnymi w darze Wenus...
Spotykają się nasze serca ich szalony
tętent i przyspieszone oddechy
wybijają puls wspólnej nocy
rozedrgane sylwetki, cienie
rzucane światłem świec to
jedyni świadkowie tej ceremoni.
Coraz gwałtowniejszy dotyk
i zachłanne pocałunki
moją procesją do bram świątyni
w końcu ją przekraczam oszołomiony
porywa mnie błogi niebyt.
Przerywane spazmami krzyki
jedynym łącznikiem z tym światem
dowodem, że łaskawa bogini
i tym razem przyjeła ofiarę
nagradzając nas chwilą obecności.
Komentarze (1)
Spotkanie Wenus z... Marsem? Brzmi smakowicie...