Wewnętrzne rządy (spór o miłość)
Czymże jest miłość
Jak nie kalectwem
Grzmiały obawy o przyszłość.
To ci się śniło
Zamilcz więc serce
A z czasem i oczy wyschną.
To coś - po pierwsze
Rzeczywistości
Nogi podcina jak mieczem.
A najważniejsze
Bo nigdy dość ich
Jest dbać o dobra konieczne.
Musimy stawiać
Czoła obawie
Żeby co mamy nie prysło.
A potem w pamięć
Jak zawsze prawie
Wpiszemy: "znowu nie wyszło".
Tu poprzez zmysły
Tylko umysłem
Świat pojmujemy niestety.
I on, choć bystry
Musi jak wszyscy
Mieć na sztandarach monety.
A miłość owa
Nicości dzieło
I tym podobne herezje.
To tylko słowa
Które się wzięły
Z jakiejś podrzędnej poezji.
A w pewnym stanie
Podatnym na nie
Zaburzyć mogą percepcję.
Na tym przykładzie
Widać dokładnie
Jak źle wpłynęły na serce.
To jest niezdrowe
I w pewnym sensie
Działa jak jakiś narkotyk.
Rozstraja głowę
I zwykle niesie
Ze sobą tylko kłopoty.
Nikt nie zaprzeczał
Milczeli jak głaz
Władzy przerywać nie sposób.
Lecz siłą rzeczy
Raz na jakiś czas
Serce dochodzi do głosu.
Dowodów wam brak
A i poglądy
Macie skostniałe i błahe.
I widać, że tak
Jak wszystkie rządy
Podszyci jesteście strachem.
Wam jest nie wolno
Nawet na chwilę
Nie mieć nad wszystkim kontroli.
A ona wolna
I w swojej sile
Rozkwita nawet w niewoli.
I w tym jest problem
Że, tak jak sądzę
Nie wiecie o niej zbyt wiele.
Dlatego ciągle
Karmicie rządzę
I mami was złoty cielec.
Więc, ja dziękuję
I z przekonaniem
Zostawiam ten ślepy pościg.
Zaryzykuję
Mam swoje zdanie
Odchodzę w imię miłości.
Na bal dziecięcy
A nie do elit
W rządzie juz nie masz udziału.
I kamień z serca
Z ulgą westchnęli
Jednego mniej do podziału.
Komentarze (7)
Bardzo Dziękuję czytającym, komentującym I głosującym.
Świetnie w treści i formie. I nietuzinkowo. Do
niektórych kwestii moje podejście jest nieco inne (lub
ambiwalentne), ale to nie zmienia faktu, że wiersz się
bardzo podoba.
Pozdrawiam.
o miłości można nawet tak...
spór trwa wieki i jednak wygrywa miłość.
Skocznie napisane, z ciekawą treścią.
Pozdrawiam
Ciekawy. Pozdrawiam. Iwona
Łatwo śledzić rozwinięcie myśli, bo utwór jest długi.
Dotyka głębokich kwestii związanych z miłością,
kontrolą, i konfliktem między racjonalnością a
emocjami. Metaforyczne porównania miłości do rządów i
złotego cielca są silne i efektywne. Zakończenie, w
którym bohater opuszcza "rząd", jest silne i przynosi
poczucie wyzwolenia. Takie oto skojarzenia mam po
pierwszym czytaniu.
(+)