Wiara, nadzieja, miłość...
Delikatny wiatr, na policzkach róż,
Mały, szary domek ubierany w bluszcz.
Stara ławeczka, na niej kobieta,
Na swego męża 60 lat czeka.
Na twarzy jej smutek namalowany,
Wokół ogródek tak zaniedbany.
Kobieta co dzień na ławeczce siada,
Co dzień dla niego na policzki róż
nakłada.
Co dzień wpatrzona w furtkę zardzewiałą,
W jej oczach widać nadzieję małą.
Co dzień ubiera tą samą sukienkę,
W której mówił, ze wygląda pięknie.
Od dawna już nie widziała człowieka,
Lecz wciąż ma męża na ławce czeka.
Powiedział, że wróci, ze będą razem,
Lecz ona nie wie, że zamknęli go w komorze
z gazem.
Czeka i wierzy, ze zaraz wróci,
Co dzień udaje, że się nie smuci.
Czeka i siedzi na ławce w bezruchu,
Towarzyszą jej wiatru podmuchy.
W dłoni wciąż jego zdjęcie trzyma,
Są na nim razem- chłopak, dziewczyna.
Za nimi stoi ławeczka mała ,
Wtedy, jak teraz przed domkiem stała.
Delikatny wiatr, na policzkach róż,
Mały stary domek ubierany w bluszcz.
Stara ławeczka... na niej martwa
kobieta.
Spotkała go w niebie, już nie musi
czekać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.