Wiatr.
Gdzie ucieka
on przede mną
szczypiąc chłodem
w chude palce?
Strząsa liście
jak wspomnienie
złego snu z mych
powiek.
Mgłą zasnuwa
sprzed mych oczu
niewzruszone
bloków lica.
Oddech chwyta
bicie serca
lękiem mdłym zamraża.
autor
Dorka
Dodano: 2009-10-25 22:46:26
Ten wiersz przeczytano 545 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jesinny wiersz, ładny, ale chyba taki trochę
pogmatwany w treści i wymowie. W każdym razie ode mnie
+ Pozdrawiam! L.