Wiatr...
Zaćmione serce rozświetlił wiatr
z mrocznych wspomnień przegonił strach
odwagi dodał ukrytej głębi
i oferował moc swej potęgi.
Wcześniej? to chyba wynik zatrucia,
zatrucia- przeszłości, bolesnych ran
ran, które zadał zdradliwy kwiat.
Gdyby nie ten wiatr
co przegonił strach...
byłbyś dalej jak wyschnięty piach
byłbyś dalej jak oziębły gmach.
Całe szczęście,że pojawił się wiatr
całe szczęście, poznałam cię ja
całe szczęście, że otworzyłeś serce
całe szczęście....
-że mogę trzymać cię za ręce
-że czuję serca twego bicie..
Proszę! przeżyjmy razem życie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.