Wiatrem znad morza
powiało wiatrem znad morza
zaszumiały sosny karłowate
słońce zaszło za horyzont
serce łkało blade
dobry boże
dlaczego nie zostałam aniołem
skrzydłami osłaniałabym
do ciebie drogę
każdy dzień radością się budzi
każda noc tęsknotą zachodzi
do szaleństwa kocham twoje oczy
/...Twoje oczy są... jak morza szum, jak złote piaski wydm, to bursztyn w dłoniach mych.../ Napisany - Reda 2. 03. 2009. Dodany - 29.05.2012.
autor
(OLA)
Dodano: 2012-05-29 00:06:43
Ten wiersz przeczytano 1159 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
ładnie, tak melancholijnie wieje "ZNAD"naszego
morza....no, chyba że tak wieje iż urwało literkę
"Z" od "NAD" (sprawdziłem w słowniku)....ale
wiersz sympatyczny......