Widziałam
Widziałam uścisk w splocie dłoni,
nerwowy uśmiech, by nie donieść,
najmniejszym ruchem nie odsłonić
tego, co w duszy tak zranione.
Widziałam oczy przygaszone
i milion łez ściśniętych w gardle.
Słowa rzucone mimochodem, bo
ciało w szacie bardzo marnej.
Na zewnątrz musi być w porządku,
choć obraz krzyczy: – Ciało w ranach.
Przerażająca cisza wokół.
Słowa wciąż milczą o ofiarach.
Komentarze (24)
Milczenie jest zł(ot)em... Mądra refleksja, magdo*
Swicha - by się nie poskarżyć, nie zawiadomić innych.
Co do klimatu, piszę tez o tym, co mnie mocnoi
poruszy, a przemoc, którą zauważam, otwiera we mnie
scyzoryk, choć z natury jestem romantyczna i
łagodna.Nie znoszę, kiedy się krzywdzi innych.
by nie donieść mnie zastanawia. jak to czytać?
smutny klimat jak na Ciebie.
coś nie tak?
Ciekawie o milczeniu ofiar przemocy i ich otoczenia.
Nie wiem jak bym się zachowała rozpoznając w kimś
ofiarę przemocy, mam nadzieję że bym nie milczała.
Pozdrawiam.
Bardzo smutny, można wiele wątków snuć , bo krzywda,
dzieje się w różnych środowiskach. Żadna szata nie
podoła ukryć. Oczy wszystko powiedzą.
UPS- Uważam
Uwaąam, że przemocy zawsze należy mówić nie i nie
ukrywać, bo bezkarna tylko się nasila. Ludzie
zaczynają mówić, gdy już nie ma kogo uratować, bo
kolejny cios okazał się śmiertelny.
W dzisiejszym, okrutnym, bezlitosnym świecie słabości
lepiej ukrywać, żeby nie utonąć.
Pozdrawiam
mądre