Wieczerza
Skromna dziś nasza wieczerza:
tylko chleb i wino, które mieszamy z
wodą.
Ludzie tu są biedni
Słuchają Pana, ale na dłuższą metę
nie będą Go utrzymywać.
Pan coś mówi...
Znowu, że Go zabiją.
Ma chyba jakąś obsesję na tym punkcie.
Nie słyszę dokładnie,
słowa toną w gwarze rozmów.
Wziąłby się raczej za coś, co Mu lepiej
wychodzi:
Zrobiłby jakiś cud,
albo po raz kolejny pokazałby głupotę i
obłudę faryzeuszy.
Jego celne riposty krążą po ludziach
zabierając resztkę autorytetu tym, którym
Bóg nie jest potrzebny.
Wystarczy im Pismo...
Teraz tłumaczy, że jest ziemią,
albo owocem ziemi, tak jak chleb i
winogrona.
Uciszam Łukasza, który sprzecza się z
Mateuszem.
Zaczyna być ciekawie.
Mówi, że wino to Jego krew, a chleb to Jego
ciało.
Czyżby chciał w ten sposób zrobić z nas
kanibali?
I znów wrócił do swojego konika:
Jego ciało zostanie wydane, a krew przelana
na odpuszczenie grzechów.
Teraz Go zabiją?
Po triumfalnym wjeździe do Jerozolimy,
kiedy jest idolem tłumów?
A może to nie Jego ciało i krew zbawią
świat,
tylko chleb i wino?
To ma sens!
Produkujemy tyle żywności, a ludzie wciąż
głodują...
Gdybyśmy uznali chleb i wino za zasób,
do którego każdy ma nieograniczony
dostęp
tak, jak do powietrza i wody,
zginęłoby wiele niesprawiedliwości.
Ale zanim tak się stanie, konieczna jest
ofiara...
Jeden z nas ma Go wydać.
Nie pojmuję tego rozumowania, ale ufam
Panu,
Zgłaszam się na ochotnika.
Komentarze (15)
Mogli tak apostołowie myśleć, przed ostatnią wspólną
ich wieczerzą. Jeden mógł nakarmić tysiące ludzi. A
dzisiaj Niejeden bogacz co mógłby nakarmić bardzo dużą
ilość ludzi, karmi tylko siebie. Bardzo dobry wiersz,
bardzo zatrzymuje ten wiersz
Potrafisz przykuć uwagę czytelnika i zatrzymać.
Świetny przekaz. Chylę czoła. Pozdrawiam serdecznie
Witaj jastrz.
Wiersz, podoba się. Zatrzymał, refleksyjny.
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.:)
Witaj Michale:)
Tematyka wiary chyba od samego początku budzi w
ludziach pewne niepokoje jak i fascynację.Bardzo
zaimponowałeś wierszem:)
Pozdrawiam:)
...jeżeli chodziło ci o wywołanie 'burzy mózgów', to
brawo...wyszło na bank
...sprzeczka Łukasza z Mateuszem...tu także ci klaskam
przyciągasz i przeciągasz strunę czekając jak bardzo
można ją napiąć, aby nie przegiąć...
zatrzymujesz...miłego wieczoru:))
A może to nie Jego ciało i krew zbawią świat,
tylko chleb i wino?
Dla wielu te słowa są zwątpieniem.
Pozdrawiam +
Bardzo ciekawe i pomysłowe pozdrawiam serdecznie
Wiersz napisałeś ze szlachetnej inspiracji Michale. I
podoba mi się oryginalne ujęcie ofiary Jezusa. Ale
widzę tu konflikt moralny. Czy można wydać Jezusa na
śmierć, aby nikt więcej nie głodował?! Ja bym się
chyba na ochotnika nie zgłosił....
Pozdrawiam serdecznie :)
Zaufanie jest bardzo ważne... hanyska ciepło pozdrawia
;)
przeniesione do czasów współczesnych, bardzo
interesujący przekaz
Fajnie się czyta i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
A teraz chcą Go wygonić z własnego domu,
Boże!!! nie płaci podatku, potrzebne to komu.
Pozdrawiam Jastrz.
Ciekawe spojrzenie na ostatnią wieczerzę. Bez wiekich,
świętych słów... moye własnie taka atmosfera panowała
w wieczerniku, taka zwyczajna ludzka. Ciekawie o
Judaszu, ktoś musiał, czyli została jego wina
wybaczona. Moc serdeczności.
Pewne rzeczy naprawdę trudno pojąć :) Pozdrawiam
serdecznie +++