Wieczność To Przeszłość
Pamięć minionych czasów,
Minionych żalów i wzruszeń,
Pamięć chwil zwiewnych, jak mgiełka
Co się sennym krokiem kładzie wokół
lasów.
Myślałem wtedy, że sam najgrubsze mury
wykruszę,
Wszystko było możliwym... i Ty na
wyciągnięcie ręki...
Lecz cofnąłem ją przed strachem,
By dalej cierpieć te wszystkie męki...
Po dziś dzień cenę za to płacić muszę...
Do dziś cierpieć katusze...
Od wtedy już minęło parę lat,
Każde z Nas przeszło osobno drogi szmat,
Każde z Nas daleko od siebie,
Uczyło się życia, od kogoś innego brało
pomoc w potrzebie...
Tak wiele rzeczy zmieniło się,
Lecz Ty nadal uparcie pięknością
onieśmielasz mnie...
Tysiąc gwiazd jaśniejących na
firmamencie,
Nagle blednie przy Tobie i ginie w
odmęcie...
Po stokroć jaśniejesz więcej...
Po stokroć goręcej...
Jak Anioł porażasz doskonałością...
Jak motyl zwiewnością i delikatnością...
Jak obłok gnany oddechem natury...
Jak ciepły cichy szept, co nas otacza...
Wypełnia... przenika... i wkońcu wbija swe
pazury...
Powiew doskonałego tchnienia,
Co się wciąż wymyka,
I wciąż z daleka przywołuje
wspomnienia...
To Ciebie widzę na jawie i śnie,
Myśl prześladuje nocą i dniem,
W głuchej ciszy słychać tylko Twój
głos...
Lecz czas zapomnieć, czas wreszcie spalić
przeszłości most...
Chociaż teraz już wiem napewno,
Że jesteś dla mnie muzą zwiewną,
Tysiącem łez i pocałunków,
Że jesteś moją królewną...
Tysiącem westchnień i smutków...
Milionem myśli i chwil, Ty do końca mych
dni,
Będziesz w mym sercu - obiecuję Ci...
A serce moje... serce, które nadal płacze i
krwawi...
Własnymi łzami się dławi, bo straciłem
nadzieję...
Straciłem wszystko... bo straciłem
Ciebie...
Tego już dłużej nie zniesie... i nigdy nie
strawi...
Na zawsze w nim znajdziesz miejsce swe,
Od Ciebie nie żądam nic, niczego nie
chcę...
Ścięgno życia nadal kochaj nad wszystko
mówi,
Jednak rozum karze zapomnieć i wszystko
tłumi,
To lepsze niż wiecznie kochać się
skrycie...
Ostatni raz patrzę takim wzrokiem,
Ostatni raz wodzę namiętności okiem,
Ostatni raz tak wyjątkowe serca bicie,
A pierwszy raz na zawsze żegnam się
Z Tobą, lecz witam nowe życie...
Takiego samego już nie spotkasz mnie...
Wieczność to przeszłość...
Ćwierćpoeta Gensty
27.10.2oo6r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.