Wieczny...(2 wersja )
Dla Niego, niech nadal siedzi na tym krześle...
Wieczny...
kryje się
w spokojnym domu
gdzie tylko cisza wrzeszczy,
a życie się
przymila śmierci
On
wszechobecny
w pustym krześle
w czarnej bieli
ręką dotyka nicości
nieposkromiony
świeci światłem
prostej żarówki
Jego głos odbija się
od ścian tworzących moje ego
On
zwierze umiera - jest
człowiek się rodzi - był
żarówka zgaśnie - On zostanie
Niech Jego głos odbija się od moich ścian...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.