Wieczór
Wieczór
Chwile przed północą
Kiedy już miałam w lament się zanurzyć
Ktoś poruszył zasłonę od okna
Cień był niewyraźniy
Wiedziałam że to nie on
Odwieczny psychopata
Odwiedzający mnie nocą
W mych myślach
To był ktoś inny
Tylko zapukał w ścianę trzy razy
Pocieszająco
Przeskoczył płot
Przez zatkaną krtań
Dostało się powietrze
Ratując mi życie
autor
cicha myszka
Dodano: 2016-07-28 10:54:11
Ten wiersz przeczytano 421 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Świetny :)pozdrawiam i głos zostawiam +
Cóż bez tej miłości byłoby warte nasze życie:) Ładnie
ją ujęłaś.
Pozdrawiam:)
Życzę by odwiedzał cię realnie ktoś nie groźny
Świetny przekaz, a dziewczynie z wiersza kłania się
sesja "na kanpce"!
Życząc powodzenia pozdrawiam na spełniony dzień pełny
pogody ducha:-)