[ Wieczorna kobieta ]
Czuję jak moje serce uderza
nierytmicznie,
budząc każdą myśl o piekle,
który od rana do wieczora
wchodzi za mną po schodach
i oddycha tak samo głośno
Wkładam do buzi dwa palce
i nimi mocno przecieram
suche usta
Jest późno i źle
Wypijam ostatni flakonik perfum
by choć trochę wyciąć się z tła.
Wczoraj ją czytałam,
w tomiku jej cichej poezji
PoŚWIATowska
pisała - '' perfumy to też alkohol''
więc się upiję jak prawdziwa poetka.
Potem ułożę się w pościeli
nienależącej do mnie,
bo ta kobieta w odbiciu
to już nie ja
I powyobrażam sobie pogrzeb
każdego człowieka na ziemi,
każdego anioła i kota.
Zasnę
z lustrem przy twarzy
Komentarze (7)
niestety widziałam to i obraz jest niezbyt szlachetny
a przecież poezja daje usiąść na chmurkach i bez
"perfumy" ...
Zatrzymały wersy na dłużej...
Niewiarygodny obraz opisujesz, ale bywają i takie.
Pozdrawiam.
Nie wypijaj perfumu mimo że alkohol - nie będziesz
mogła przez parę dni nigdzie wyjść bo będzie jechało
na fuksa,ale kto Tobie powiedział że poetki się
zalewają? To nie jest prawda
wiersz ciekawy w przemyślenia bogaty, ale może się
niekoniecznie upijaj. perfum uzyj tak jak są
przeznaczone.
przemyślenia kobiety zawsze są poważne niestety
plus
Inny.. ale czemu raz piszesz w pierwszej osobie a raz
w trzeciej ?