Wiedźmowate limeryczenie
Wsie: Bagno, Błota, Skrzynka - istnieją naprawdę... :)
Dawno temu szpetna Jędza z Bagna,
która za młodu była dość ładna.
Różne mikstury warzyła,
za piękność i młodość piła.
Jej recepta jest wciąż niedokładna.
*****
Jeszcze inna "ładna", lecz z Błota,
ukrywała kuferek złota.
Gdy zaklęcia rzucała,
czarną magią miotała,
kufer znikł i dostała kota.
*****
Baba Jaga mieszkająca w Skrzynce,
zamarzyła o ładnej dziewczynce.
Wyczarowała chłopaka,
lecz sprawa nie byle jaka,
gdyż po wszystkim opadły jej ręce.
Komentarze (43)
Uśmiechnęłaś mnie swoimi limerykami. :-)
Pozdrawiam
Maria Polak - Dziękuję :)
Fajne limeryki :)
Mily, tylko pod włos, Ty tak lubisz :)
Pozdrawiam :)
Fajne!
Z atrybutów do czarowania mogę jeno czarnego kota
pogłaskać ;)
Pozdrawiam Elenko :)
waldi1 - Wiem :))) To był żart :)
fajne limeryki ...
i zapewniam Ciebie Eleno... że jestem mężczyzną ...
Promyczku, dziękuję. :)
Pozdrawiam :)
Witaj Eleno.
Limeryki fantastyczne i wiedźmowate, podoba się ich
przekaz.
Pośmiałam się.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
kaczor 100 :)) Ja też :)
Pozdrawiam :)
Lubię takie nieco "heksowate" limeryki.
Pozdrawiam serdecznie :)
To jeszcze musisz spotkać zakonnicę, obrócić się przez
lewe ramię i trzy razy splunąć... :))))
Wiesz, zabobony ale można się pośmiać. :)))
Miłego wieczoru życzę. :)
A kysz, skuś baba - dziada i tfu, tfu na psa urok
....:) Żadnych kotów w głowie! :)
Dorotko, ja też i zamiast tego kot? Albo jeszcze w
głowie... :)
Pozdrawiam :)
Też bym się wściekła gdybym straciła kuferek złota, na
bank!
Póki co uśmiecham się do limeryków :)