Wiejska opowiastka
godz 06:45
Hej dzieweczko coś nad rzeczką,
Smutki wylewała,
Oj matula smutna z Tobą,
Nie chce byś płakała.
Ach cóż robić w dzień tak srogi,
Jaśka nie ma w domu,
Wyszedł rano,nie wiem dokąd,
Nie mówiąc nikomu.
Może głodny,dzień tak chłodny,
Półmrok już nadchodzi,
Oj martwi się matuleńka,
Od zmysłów odchodzi.
Aż tu nagle noc zapadnie,
Słychać czyjeś kroki,
Idzie Jasiek,uśmiechnięty,
Z workiem pełnym mąki.
Gdzieś Ty był,ty łapserdaku,
Nocka już zapadła,
A On na to do matuli,
Czemuś tak pobladła?!
Z ranka wstałem,narąbałem,
Drewna młynarzowi,
Teraz mąkę na chleb macie,
Dziękujcie synkowi.
Matuleńka,spokojniejsza,
Pogroziła palcem,
Oj na przyszłość gdy chcesz iść gdzieś,
Zawiadomże matkę.
Komentarze (2)
Tak to już jest, matka musi wszystko wiedzieć! Język
nieco archaiczny, ale uczucia są nieprzemijające.
ŚLICZNA OPOWIASTKA ŁATWO, CHĘTNIE I Z RADOŚCIĄ SIĘ
CZYTA