Wielka kombinatorka
Buja się po korytarzach,
kręci się w metrażach.
Tyłeczkiem kusi,
zazdrosne ślepia udusi.
Nikt jej nie podskoczy,
bo dostanie między oczy.
Udaje twardzielke,
niezniszczalną partnerke.
Niby młodziutka,
zarazem chudziutka.
Zawsze jęzorem mieli,
uważaj bo Cię zdzieli.
Twarda z niej sztuka,
która jak każdy miłości szuka.
Chowa w sobie prawdziwego anioła
i potrafi szcześćie rozniecić do okoła.
Ma swoje drugie dno,
ja wierze w to.
Potrafi być miła i słodka,
bo nie zawsze udaje kotka.
Jak widać drugie dno dominuje,
bo laska się nie krępuje.
18-stka na karku,
facet przy barku.
Dobra natura,
siostrzana fura.
Uśmiech na twarzy,
już Cię nie poparzy.
Jest dobra i kochana,
każdemu pomaga od rana.
Powstał nam anioł z tego stworzenia,
anioł z prawdziwego zdarzenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.