Wielka woda
Nadeszły ciemne chmury.
Zasłoniły niebo.
Które wiele dni płakało.
Nie to, że boję się ciemności.
Tylko one jakieś inne
Oczy mają skryte złowrogie.
----
Wdarła się bez pukania.
Do moich drzwi
jednak nie ubolewam.
Nad złotym zegarkiem
zabrałem tylko tych.
Których kocham.
I mam wokół siebie.
A to znacznie więcej
Bo nadal żyją.
----
Już nie pamiętam smaku.
Świeżego chleba
teraz dopiero
doceniam jego wartość.
Gdy na sznurku
Wciągam go przez okno.
----
Sypałem piasek do białego worka.
Zatrzymał się luksusowym samochodem.
Bogacz z wyższej klasy
elegancko ubrany
zapytał ciepłym słowem.
Chwytając do rąk łopatę
czy może pomóc?
A ja miałem łzy w oczach.
----
Stoi mała dziewczynka.
Na ogromnym gruzowisku
pyta gdzie jej pokój.
Ulubione lalki
dokąd poszedł dom?
Została jedynie mamusia ukochana.
----
Kiedyś woda odejdzie.
Wróci do siebie.
Tak jak wszystko w naturze
nie trwa wiecznie.
Pozostanie ludzkie pytanie.
Co ja człowiek mam dalej robić.
Drugiemu czynić
By zawsze było dobrze.
----
Wiersz nawiązuje.
Do powodzi z 1997 roku
nazwaną później
Powodzią tysiąclecia.
Autor wiersza Damian Moszek.
Komentarze (8)
Świetny temat, ciekawie ujęty.
Wielka woda - siła natury, a gdy przyczyną jest
(nie)człowiek, jak na Dnieprze?
Pozdrawiam
Przywołałeś wspomnienia tamtej tragedii. Pamiętam ją
jak dziś. Pozdrawiam.
Marek
Dokąd poszedł dom? Właściwie już
tutaj nie chciałem niczego pisać
i wystawiać; jednakże skuszę się
chyba coś o tej frazie pomyśleć.
(P.S. Miło, że zajrzałeś do mnie, pod każdym wierszem
jest taki niebieski napis "Głosuj na wiersz" było by
jeszcze milej gdybyś w niego kliknął przy okazji
komentarza)
Najbardziej utkwił mi w pamięci obraz we Wrocławiu pod
Dworcem głównym, po środku placu zalanego wodą stała
ławka wypełniona szczurami, a ulicą pływały pontony i
kajaki, niebo usiane helikopterami...
Pozdrawiam
różne scenki po przejściu powodzi. Najbardziej ujęła
mnie ta z pomocną łopatą.
Interesujący wiersz.
Mnie powódź bezpośrednio ominęła l, ale pamiętam
dobrze te co chwilę nowe komunikaty w telewizji i
radio.
Internetu wtedy nie miałem.
Później wakacje odwołane.