WIELKI ŻAL
W czarną otchłań dostałam się
śmiertelnym żalem okryta
już nic nie jest w stanie pomóc
nie wiem dokąd odejść
droga którą wybrałam tylko
donikąd może zaprowadzić
a miało tak pięknie być
lecz gdzieś wiara przepadła
nadzieje i marzenia pożegnałam
już niepotrzebne jesteście mi
tylko cisza i bezmiar przepaści
zaczął na zawsze ogarniać
już nawet nie płaczę
żal też gdzieś odpłynął
tylko łzy zostały
które na próżno wylałam
drzwi za sobą zamknęłam
już przestałam czekać
by ktoś zechciał rękę podać
chęć do życia przywrócić
Czasami ogarnia mnie taki nastrój i tak było w ostatnią niedzielę. To są właśnie tego efekty
Komentarze (25)
Nadzieja, to maleńkie dobro na jutro. Pozdrawiam
Mimo wszystko nie zamykaj drzwi, wpuść promyk nadziei,
życie choć smutne jest, wierzę że los się odmieni.
Pozdrawiam.
Grażynko, Basiu, Joanno, Ilono, Andrzeju dzięki, że to
rozumiecie, pozdrawiam i miłego dzionka życzę:)
nie tylko Ciebie...a po nocy przychodzi dzień, smutny,
ale wartościowy wiersz:) miłego dzionka
Kazdego chyba takie momenty dopadaja, jednych czesciej
innych rzadziej, ale u wiekszosci mijaja:-)
pozdrawiam
W takich dniach właśnie pisanie wierszy jest wielką
terapią. Pozdrawiam serdecznie
Yvet ile razy ja przez to przechodziłam ale wyszło
słońce a to może tylko cieszyć Pozdrawiam serdecznie
;)dziękuję za wizytę u mnie
Tak, to prawda. Piękne, lecz smutne wyznanie. To
samotność, depresja, którą trzeba koniecznie leczyć.
Nie zwlekaj!
Też to miałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkiego dobrego.
Myślę, że każdy ma takie momenty,że czuje się bardzo
samotnie, pozdrawiam:)
Tez tak czasami mam u mnie taki nastroj powoduje
samotnosc pozdrawiam