wiem czym jesteś
tak
znam cię
jesteś tym czego się boję
tym co zaadoptowało sobie
mnie aż po kres
ostatniego wschodu słońca
jak kara bez zbrodni
ukorzę się
jestem z Bogiem
a on za twoje zbrodnie
ukarze mnie
błękitnym spojrzeniem
miękkim głosem
i perfekcją kłamstwa
zmarłam
na masochizm
rozlany od wewnątrz
za przyzwoleniem
śmierć była prosta
była kichnięciem
tak krótkim
jak krótkie
jest pytanie
gdzie moja szansa
na prawdę
o tobie
nie było czasu
kurczył się od strachu
zakończonym palcami
na moich ustach
a tak bardzo pragnęłam się uśmiechać
Komentarze (5)
"a tak bardzo pragnęłam się uśmiechać"-pomimo
trudności z uśmiechem łatwiej... choć ciężko, trzeba
brnąć do przodu. pozdrawiam serdecznie;)
V.K - mój błąd niestety ...
i w samotności dusza się karmi, więc piękne wiersze
powstają, pozdrawiam
dobry wiersz... samotność doskwiera ludziom, przynosi
ból... zabiera uśmiech...
czasami trudno o uśmiech ale warto ... :)