***
Pamięci stosie złotem dymiący nad głową
Piętno buntu na twarzy wypal mi czerwone
Nie ma Tego Który Był więc sama płonę!
Przypłyń krwi - nasącz pąsem wyblakłe
wspomnienia
Które jutro czerń już opromienia
Które tęczą bladą osnuć błogi czas się
sili
Pochłoń tą beznamiętną dal minionej
chwili
Niech znów znajdę gdy pragnieniem dyszę
Ten słodki czar i zawiłą ciszę...
I jeszcze las...w zamęcie wyraźnie
skąpany
Naga pierś niech głos wyda...
Tak dobrze Ci znany.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.