***
tak zachłanna
by mieć wciąż więcej
tak zazdrosna
pragnę
byś istniał tylko
w mojej głowie
posadzę cię w nawiasie byś nie zginął
podniosę do potęgi
byś rósł na potęgę
pomnożę przez miliardy
miliony
biliony
niechcianych istnień
by ciągle było
więcej
tak rozkosznie więcej
dodam do ciebie łańcuchy liczb
z mojej głowy
byś uczepił się życia
i wszystkie cyfry zmaleją
przy tobie
staną się zerem
a wtedy podzielę cię na dwa
wezmę dla siebie
dodam się do Ciebie
i znikniemy w nieskończoności
Komentarze (3)
Trzymaj go w nawiasie, trzymaj :) Całkiem ładny wiersz
:)
Obliczanie bez życiowego kalkulatora to zmora.
Piękne, matematyczne podejście... Pozdrawiam.