...
Wiatr goryczy wciąż mi towarzyszy.
Ciągle tak smutny podąża krok w krok.
Czuję jego oddech na karku..
Czasami delikatnie chuchnie mi w twarz,
czasami swym podmuchem przerwróci na
ziemię.
Tak ciężko jest mi wstać po kolejnym
upadku.
On nie chce mnie opuscić.
Ciągle wieje...
Marzę o choć jednym bezwietrznym
poranku....
autor
moonflower
Dodano: 2005-06-26 15:58:16
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.