***
Sześcian - sześć ścian, porozrzucane
papiery.
Pusty kubek po mleku, choć słodkim, dziś
jak gorycz.
Cisza, pustka, kurz.
Gdzieś po środku martwe ciało.
Ktoś zabił jeł wbijając w serce
niewidzialne ostrze.
Nie ma krwi.
Ktoś mógłby ożywić tę krainę martwoty.
Ktoś kto jednym ciosem zamienił życie w
śmierć.
Mógłby teraz jednym gestem.
Ale po co?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.