R E W A L O R Y Z A C J A
Wszystkim symbolicznie "zrewaloryzowanym"
Wiem to straszne, mamy Libię i Japonię
lecz czemu nikt nie pomyśli o mnie.
Rewaloryzacja - tyle tej emerytury,
że nie wystarczy na wykarmienie kury.
Choć co wybory są zapewnienia
to rzeczywistość nam się nie zmienia,
bo wciąż dodatki są procentowe,
przypisywane tej "średniej" głowie.
Czyli jak zawsze - jeden tysiące,
a ja wciąż nie wiem jak wiązać końce.
Może ktoś wreszcie kres temu położy
i tak kwotowo / równo/ nam dołoży.
Żal swój wylewam dziś na papierze
bo choć włos siwy, ciągle w cuda wierzę.
Komentarze (23)
Dobry życiowy przekaz. skłaniasz do refleksji nad
istotą naszego życia.
No cóż, choć też mam już siwe włosy ale co do cudów to
przestałem się łudzić.
Pozdrawiam.
Marek
Mam nadzieję, że dożyłeś do dzisiaj. Kaczor jest
łaskawy dla rencistów.
Pozdrawiam.
Dobrze powiedziałaś, cyt.: „Rewaloryzacja - tyle
tej emerytury, że nie wystarczy na wykarmienie
kury.” – smutna fraszka z tematem pisanym
przez życie. Mariat dobrze zauważyła, poruszając w
swoim komentarzu zagadnienie naszych składek. Ma rację
mówiąc, cyt.: „…nasze składki popłynęły na
"marmury", na biurowce, na przetargi różnego rodzaju.
A ludziom wciska się kit.” – k. cyt. Mam
swoje lata i doświadczyłem już nie jednego, jestem
realistą stąpającym twardo po ziemi. Widząc co za
grosze dostaje nasza mama po swoim zmarłym mężu a
naszym ojcu, straciłem wiarę w cuda takiego rodzaju o
których mówisz w wierszu :-( Przepraszam, zbyt stary
wróbel ze mnie, aby chciano brać mnie na takie plewy.
W tym miejscu skończę, by czegoś zbyt ostro nie
powiedzieć o tzw naszym rządzie. Wiersz pięknie
zbudowany, temat dobrze ujęty, całość podoba się mi,
więc głos na + zostawiam. Pozdrawiam serdecznie.
co Ci mam napisać ? :( jak juz im nie wierzę :(
obskubią, wyskubią każdego emeryta :(
Jeszcze nie zostałem zrewaloryzowany, ZUS w mojej
miejscowości się nie spieszy. Ceny szaleją a urzędnicy
z flegmą podchodzą do emerytury. W sumie muszę
rezygnować prawie ze wszystkiego a osobiste potrzeby
drakońsko ograniczać do najniezbędniejszego minimum.m
Pozdrawiam wszystkich emerytów jak również i Ciebie.
Główka do góry - jeśli coś cię dręczy to pisz o tym.
Poczujesz się lepiej.
Wiesz, wkurzyłam się pod Twoim wierszem, bo przecież
nic tu nie wskuramy, ale skoro tknęłaś
tego tematu, to pytam się - po co nam ciemnotę wszyscy
po kolei wciskają, że na nas muszą pracować nasze
dzieci, wnuki etc???!!!
A gdzie są NASZE SKŁADKI? Przez 35 lat swojej pracy
zawodowej potrącali co miesiąc, czyli przez 420
miesięcy. Gdyby te pieniążki diabeł na ogonie nie
poniósł, to powinna być spora kwota, bo przecież bank
dopisuje odsetki. Przeliczyłam to sobie. I wiem co
mówię. Co prawda ja nie narzekam, nie mam powodu,
dopilnowałam by wszystkie "papierki" trafiły do
ZUS-u, ale nie wszyscy to potrafili. Teraz im mówi
się straszne rzeczy, że nie ma pieniędzy, bo nie ma
kto z młodych na nas pracować, a prawda jest taka, że
nasze składki popłynęły na "marmury", na biurowce,
na przetargi różnego rodzaju. A ludziom wciska się
kit.
Jakby nie liczyć. ni grosza więcej wykrzesać się nie
da. Fajny wiersz z nutką potrzebnego humoru.
Pozdrawiam.
W cuda też wierzę ale nie w takie; ciężko jest wiązać
końce - to prawda i tutaj zakończyłbym słowami J.
Kaczmarskiego "już w nic nie wierzę" dodam że mi o
rząd nasz chodzi gdyż im wierzyć na słowo nie da rady;
zachęcają do wyborów propagandą iż jeśli nie głosuje
się to i komentować się nie powinno jednak nie ma na
kogo głosować a jednak się mieszka w tym sy; kraju. Aż
człowieka nerwy biorą jak się słucha że to lepiej i
tak dalej a na ulicach jakoś tego nie widać ani w
kieszeni ani nawet załatwiając sprawę. Bardzo dobry
wiersz i w pełni porusza obecną sytuację i nie
prorokując będzie poruszał póki nie zostaną sami ze
sobą tam w warszawie albo znajdzie się ktoś mądry -
nie koniecznie na papierze ale w głowie.
Oj bardzo prawdziwy Twój wiersz, bardzo dobry i mądry
życiowo :)
witaj, ładny i prawdziwy wiersz. Przyznaję Ci raję w
opisanych tematach, wszystko umieszczone w ładnie
napisanym wierszu.
pozdrawiam serdecznie.
Wiara czyni cuda, ale chyba nie tym razem... z
przykrością muszę stwierdzić, że problem emerytów jest
sprawą zbyt mało medialną, by cokolwiek się
zmieniło... naprawdę przykre. Pozdrawiam.
siła i zmiany rodzą się w słowach
wypowiadanych,gratuluję i pozdrawiam
Szczera prawda, starsi pod kreską .
Optymistka :)))
Dla wyborców cuda są przed wyborami, po wyborach tylko
dla wybranych! Pozdrawiam!