* * *
Dzień za dniem przemijał cicho
Kradłem chwile zatopione
W strumień czasu skrysztalone
Słychać było tylko echo...
Upojony niemym śpiewem
Zniewolony białym niebem
Trwałem w raju wciąż kwitnącym
Chmurne myśli wciąż kojącym...
Lecz w mój sen ktoś się wkradł
zasiał koszmar przeszłych lat
Strącił duszę w Piekła cienie
Otchłań błysków i westchnienie…
Ogień spala duszę w pył
Wulkan wykuł dla mnie zbroję
Bym mógł chronić serce swoje
Przed szeptami głuchych mgieł...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.