....()....
Obiecales tak wiele...
ze nigdy mnie nie zostawisz
nigdy nie zranisz, nie zawiedziesz.
Uwierzylam ci!
Bylo wspaniale
przezylismy razem cudowne chwile,
spedzalismy ze soba czas
tak przemily,ze strach
sie z nim rozstawac.
Jednak juz nadeszla chwila
by podniesc sie
i otworzyc oczy...
przejzec...!
Juz nie jestem jedyna,
stracilam swa wartosc,
przeterminowalam sie.
Wiec wyrzucasz do kosza
to co nie jest potrzebne,
co stalo sie bezuzyteczne.
Nudna, kochajaca bez opamietania,
to nie twoj typ.
Odchodze wiec w cien...
lecz kiedy usiadziesz
sam, gdzies w kacie,
gdy ona cie zostawi
wspomnisz mnie.
Zrozumiesz co straciles,
zatesknisz do mojej milosci,
do dotyku mej dloni,
do pocalunku, oddechu,
do spokojnego czuwania...
Wtedy bedzie za pozno
na powrot...
Zostaniesz SAM!
I dobrze!
Moze zrozumiesz co czuje ktos
kto kochal i zostal pozucony...!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.