***
Budzi mnie w nocy ten sen -jawa-
straszna śnieżyca, telefon i głos
mojego brata, który coś mówi,
lecz ja nie słyszę, nie wiem co.
Nawet nie płaczę, wszystko skończone,
zabrakło tak potrzebnych łez.
Biegłam do Ciebie a ślady moje
przysypał zaraz świeży śnieg.
Dom, który przestał mi być domem
uchylił jeszcze raz swe drzwi.
Weszłam, w pamięci mając chwile,
kiedy je otwierałaś Ty.
Potem już tylko biała cisza,
bez końca żal i ziemi garść...
autor
kwidzyn
Dodano: 2006-09-17 00:16:37
Ten wiersz przeczytano 706 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.