...
nie zapomnę
jak zamknęły się nade mną
twoje powieki
blade od świateł
wypukłe
od napęczniałych smutkiem źrenic
szeptałaś słowa
do owiniętych niebem ptaków
do szkarłatnych motyli
kamieni
przyciśniętych stopami do piasku
nie zapomnę
dźwięku
sennego istnienia
twoich opuszczonych rąk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.