B e z n a d z i e j a
kroczy codzienność
mchem zarosły wspominki o dawnych
to bajka o żelaznym wilku
wzdłuż drogi las zieleni się jak otwarta
księga
przypomina czas zakręcony nakręcony
spirala napięta bo za.. tak samo
jakby usnął i stanął
zaklęte cienie wciąż jednakie
obudź się! dziś dzwonią nie na śmierć
nie życie to podzwonne na cierń
piękno! samorodek właściwy!
zaślinił się z przejęcia podziw
wąż w powietrzu migotliwy
w świecie wyobraźni pasmo ulotne
zabarwił rany zabliźnił
i błysk rozpalił ognisko
chwila co parzy serca
może odezwie się w snach?
w zamkniętej pustce
martwo..
nie pozbierana treść
kisi smutki beznadziejne
krwawi serce teraz?
gniew odwraca kalendarze
a życzenia pobożne
rozproszone
trzeba łapać w locie
nie wiadomo czy pozbiera
21.04.2008r. HALUSIA
Komentarze (2)
Ciekawy wiersz, nietuzinkowy.Dobrze dobrane słowa w
treśći.- głebokie przemyślenia psychologiczne
Roztrząsając treść tego wiersza ogólnie , mówi on o
przeszłości niezbyt miłej do wspominania i jakby
martwej teraźniejszości z marzeniem na lepsza
przyszłość i niepewnością .