[ d o n i e b a! z a A n i o...
dla mojego Anioła...On wie...On zawsze wie...
Sytuacja na lotnisku: (jesienna pora)
- chciałabym kupić bilet do nieba
…by odwiedzić mojego Anioła
wzrokiem mnie kobieta zmierzyła
ta co mnie obsługiwała
- my biletów „d o n i e b a”
nie sprzedajemy
patrząc na mnie dziwnie mi odpowiedziała
-jak to nie sprzedajecie? Czy pani
ogłupiała?
tam mój Anioł na mnie czeka!
proszę zobaczyć zaproszenie od niego
dostałam
nie mam czasu na bzdety! ponieważ to podróż
daleka
-powtarzam grzecznie
…u nas pani nie dostanie
i myślę że będzie bezpieczniej…
jeśli pani na „z i e m i”
zostanie
wyszłam! nie zauważyłam i… taksówka
nie wyhamowała
gdyż czytałam od mojego Anioła pocztówkę
takim sposobem do nieba się dostałam
gdybym wcześniej to wiedziała wezwałabym
taksówkę
z Cyklu: anioly z nieba spadają BK*4
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.