***
zapukałaś do drzwi więc otworzyłem je ci
miłości moja wyśniona
zapukałaś do drzwi i przyniosłaś mi
kosz pełen pachnących owoców
podałem ci dłoń i ucałowałem w skroń
a ty podałś mi swe usta słodkie
a ja obiąłem ramieniem kontury twojego
cienia
i czekałem aż też mnie dotknie
i odkąd tu weszłaś samotność uciekła
i dusza się bardzo raduje
a me serce w podzięce składa swe ręce
i jak maki czerwienią tak ono się mieni
jak rubin w promieniach słoneczych
zapukałaś do drzwi więc otworzyłem je ci
miłości moja spełniona
weszłaś do środka i już w nim pozostań
pozostań w nim ...
słyszysz ???
Robert Kruk, 15.05.2007r.
Komentarze (9)
Na takie zaproszenie na pewno odpowie twierdząco!
Piszesz naprawdę pięknie używając lekkiego języka,
ładnych metafor, retorycznych pytań. jestem pod
wrażeniem, choć zaliczyłam dopiero 11 wierszy.
Obiecuję przeczytać wszystkie!
Zapukała do drzwi serca - nieśmiała, prosta, piękna...
MIŁOŚĆ
W ciszy, która otacza - na pewno usłyszy
i...zostanie.
Pozdrawiam
Witaj Robercie...ciesze sie ze Twoja milosc spelniona
jest...Pozdrawiam serdecznie Ola.
Wiersz ten to nośnik nadzei..i pragnień..a więc jestem
na tak..bo własnie tego szukam w wierszach.Pozdrawaim
serdecznei
Witaj Robercie, zycze Ci aby zostala i dawala wiele
radosci-piekny regularny wiersz! Usciski Bogna
Lubię czytać metaforyczne wiersze-takie jak
Twój...Naprawdę ładnie to uczucie tu opisałeś...
Każdy sposób na poznanie swojej drugiej połówki jest
dobry:) Pełno w Twym wierszu metafor które wzbogacają
czytany tekst...pięknie:) Eh może ja przyjdę do Ciebie
z koszem owoców...hehe Pozdrawiam...
Bardzo piękny w formie i treści pozdrawiam cię Uli