****
Chciałbym cię widzieć rano
Jeszcze we śnie
Chciałbym patrzeć
Oglądać
Nagą
I pieścić wzrokiem
Dotykać szeptem
Jakby we mgle
Świt taki cichy
Brzaskiem się rodzi
Świt taki cichy
Odchodzi
Z nastaniem dnia
Czar pryska
Jak bańka mydlana
Z nastaniem dnia
Znów serce ściska
Że to był sen
autor
alex67
Dodano: 2005-07-25 12:48:01
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.