***
Nieme wołanie
bezgłośnie odbija się
o drewniane liście
szklanego słonecznika.
Tak bardzo tęsknię...
Dotykam tego, co wcześniej
Ty dotykałeś
i wyrzucam z siebie gniew,
bezsilnie próbując zapomnieć.
Suche łzy
głośno muskają
papierowe skrzydła
niematerialnego ptaka.
Tak bardzo cierpię...
Patrzę na to, na co Ty
przed chwilą patrzyłeś
i biegnę do słońca,
do nadziei,
do raju,
do Ciebie...
autor
nitka
Dodano: 2004-08-11 10:58:28
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.