* * *
Cokolwiek zrobisz - powiedz,
Gdziekolwiek pójdziesz - bądź...
Akwarele Twojego uśmiechu
roziskrzyły mój chaos.
Pasaże Twego głosu
stały się pieśnią mego bólu.
Przypadkowość planowości
usystematyzowała pustkę.
Przemijanie ustąpiło wieczności.
Radość pokonała smutek.
Czas stanął w miejscu
i pobiegł w przyszłość.
A Ty nadal kolorujesz moje myśli
balsamiczną melodią nieśmiałości.
Bądź, nic nie mów,
tylko bądź...
Cicho, bezszelestnie odbuduj to,
co upadło pod ciężarem okrucieństwa.
Nie pytaj, nie proś, nie mów.
Bądź byciem ludzkim i nadludzkim.
Bądź...
Afirmacja zdarzeń stała się
rzeczywistością.
Nieobliczalność skłodniła głowę powadze.
Nic już nie jest tak obce i tak radosne.
Nic już nie jest tak doskonałe.
Bezmyślne czekanie na oczywistość,
czy oczywiste oczekiwanie na bezsens?
Ile jeszcze pytań utworzysz w mym sercu?
Ile jeszcze odpowiedzi odeprzesz?
Zaprzestanie istnienia uniemożliwione.
Egoizm szczęścia na recepcie.
Bądź! Bądź mą receptą na życie bolesne.
Bądź mym lekarstwem. Powiedz, że
jesteś...
Komentarze (1)
W mistrzowski sposob opisane wewnetrzne
rozdarcie."badz,nic nie mow tylko badz"Nie potrzeba
wielu slow by powrocila radosc zycia.
Alei :"badz ma recepta na zycie bolesne,badz
mym lekarstwem."++++++