* * *
W rozterce swojej zagubiłam
swój czas rzeczywistości nierealnej.
Zaplątałam w rozpacz
codzienność nieokreśloności.
Wypolerowałam smutek,
oczyściłam łzy,
wymyłam gniew i żal,
zapomniałam...
Nieoznaczalność słów,
nieobliczalność gestów,
niedopasowanie myśli,
rozpacz...
Milknie cisza,
blednie biel,
czernieje mrok,
ustaje śmierć,
rozpacz...
Rozpamiętywanie szczęścia,
bezprecedensowy koniec początku.
Zamknęłam bramy serca,
zakryłam zwierciadło duszy,
zakopałam klucz do miłości,
oduczuciowiłam swoje jestestwo,
jestem...
Komentarze (4)
Moje poprzedniczki powiedzialy wszystko.Mnie sie
jeszcze podoba:"oduczuciowilam swoje
jestestwo"!!!!
Wypolerowałam smutek,....dobre określenie............
może lepiej nie zakopywać klucza do miłości....
Wiersz bardzo ładny.Liryczny a nawet rzekłabym smutny.
"Wypolerowałam smutek" -intrygująca fraza
Powodzenia na beju. Pozdrawiam