* * *
za szybą szklaną
pod diamentową kataną
leży serduszko
nagle coś szepcze mu w uszko
"jesteś tutaj wieki
wreszcie otwórz twe powieki
tyle pięknych,młodych serduszek
chciałoby dotknąć chociaż twój paluszek"
serduszko otulone myślami
nie liczy sie z ich staraniami
wciąż wyczekuje księcia
nie mija kilka dni
a widać już dno tej studni
serduszko mocniej zabiło
gorąco mu sie zrobiło
to książę lody roztopił,
szklana otoczkę rozbił,
przybrał miejsce honorowe
I wtem serduszka życie przybrało barwy
kolorowe
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.