****
I przyniosłeś chmurę gradowo
-deszczowo-śniegową
Zabierając nadzieje na kolejne muśniecie
warg twoich po moich ustach,
po każdym skrawku mojej skóry
Cynicznie odarłeś mnie z sukienki marzeń
w kolorze letniej nocy
Już nie dotknę nawet małego skrawka twoich
myśli ,twoich rąk
Do serca nie wejdę, bo nigdy nie dałeś mi
klucza
Choć dobijała się moja bezdomna dusza
autor
Słoneczko22
Dodano: 2005-02-16 22:47:54
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.