...
Cisza i mrok..
W poświacie rzucanej
Przez uliczne latarnie
Dom wygląda jak opęteny
Szaleńczym tańcem schizofrenika
Wódka.. W jej oparach trudno zasnąć
Będąc trzeźwym
Drażni.. I rozgrzebuje najgłębiej
Ukryte.. Myśli i strachy..
Uśpić dziecko, które płacze
Zakręcić silnie wybuchowy gaz
Okryć dom kloszem
Które przepuszcza tylko czyste
powietrze..
Uratuj mnie, uchoroń
Razem umieramy
Twój pytający wzrok
Mój strach
Nie odchodź, nie chcę zostać sama
W domu szatana..
Tu nie ma krzyża
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.