***
kocham cię miłością ułomną
roztrzaskanym o dno szklanki sercem
tak prosto, po ludzku
tak nienaturalnie
banalnym słowem na zawsze
topię się w każdej łzie
sens czasów przesłania mi strach
bo szczęście to słowo dla mnie obce
dlatego zrozum kochany...
za bardzo cię kocham by być z tobą
jest we mnie pieprzony anielski altruizm
parę anielskich skaz
tkwiących jak drzazga w umyśle
biały kaftan i miękkie ściany
tylko tyle mi potrzeba do śmierci
tak prosto i na zawsze
będę czekać gdzieś tam na siódmej stronie
nicości
bo czekanie wychodzi mi najlepiej
może jeszcze kiedyś spojrzysz,
może jeszcze kiedyś zobaczę twój cień
idący pod ramię z innymi marzeniami
przepraszam
to był tylko mój błąd
moja głupia naiwność, że można żyć
nie dla mnie życie, dla mnie śmierć
dla tej małej chwili zabrałam ci część
życia
wybacz mi... i zapomnij
mówiłeś, że jesteśmy jednym
lecz jedność nie istnieje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.