*****
Czasem tylko czasem....
Cisza gorzka cisza
Owładneła mnie cała
Tak to już dziś
To musi stać się teraz
Doszłam to wyjścia awaryjnego
Nie bieglam po schodach
Poszłam do łazienki
Trzymałam nóż w ręce
Mój ulubiony srebrzysty
I taki cienki
Pięknie będzi wyglądał
Na mojej ręce
Metaliczny połysk i głębia czerwieni
Lubie takie połączenia
Usiadłam na płytkach
Są zimne są przeszywająco zimne
Jak ludzie jak ich serca
To nic zaraz nie będę tego czuła
Zniknie wszystko co było złe
Gdzie było to dobre...
Nie wiem
Niech nikt nie pyta dlaczego
Zbędne pytanie
Zapytajcie się siebie
Co zrobiliście by mi w tym pomóc
By historia mojego życie
Spłynęła do wanny
Ja byłam
Wiem tak trudno było wam to zauważyć
Czułam mocno każdą zniewage
Każde zobojętnienie każdą nieprawde
Kim do cholery jestem kim byłam
Nikim bo ja już przeminęłam
Chciałam żyć tak normalnie
Nie udało się
Więc umrę tak jak ja chcę
Choć raz będzie tak jak ja chce
Amen...
tak bym chciała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.