***
na niedomkniętych ustach dziecka
budujemy nasz dom
powieki cieńsze niż papier
noszą kamienne posadzki
nieistniejące rączki sadzą w ogrodzie
drzewo
zrywają jabłko
dla niewidzialnych ust
uczymy się gotować
dla delikatnych stóp
wybieramy miękkie dywany
i wydaje nam się że śpi między nami
ta wielka - mała przyszłość
z kciukiem w niedorosłej buzi
i pokochaliśmy coś
czego nie ma
naszą większą połowę
jedyny wspólny mianownik
przenoszący nas w nieśmiertelność
Komentarze (2)
Podobają mi się użyte przez Ciebie metafory. :)
piękny, nadzieją aż tu pachnie :)