*******
Był niczym kwiat.
Rozkwitał rankiem, a o zmierzchu skromnie
zanikał.
Był niczym perła w muszli zaklęta.
Swym blaskiem onieśmielał,
a gdy go nie było widać wszyscy marzyli,
by znów go ujrzeć.
Był niczym przyjaciel.
Każdy za nim tęsknił.
Był niczym Słońce tamtego lata.
Dodawał energii ciału i piękna światu.
Był mi tak bliski. Patrzyłam na niego
codziennie.
A teraz odjechał razem z nią. Ten magiczny
uśmiech.
Zabrała go ze sobą.
Madziu, nie odbieraj mi swojego uśmiechu, nawet jeśli jest Twój...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.