Wiersz II
Dla Odległej Kobiety Mojego serca
Kiedyś latałem
O tak, piękne skrzydła posiadałem
Skrzydłami miłości się nazywały
W ich objęciach cały świat zwiedziliśmy
Każdą burze przeżyliśmy
Jednak teraz, ich nie ma
Odeszły razem z Tobą w dal
Spadam, tak nieuchronnie spadam w dół
Czuje, że mój koniec już nastał
Że piekło uchyla dla mnie swoich bram
Jednak nie upadłem, dlaczego?
Patrzę w górę
Dwa Anioły
Za ramiona w górę mnie wznoszą
Poznaje je
Nadzieja i Przyjaciel użyczyli mi
skrzydeł
Dopóki nie odnajdę moich
Białych Skrzydeł Miłości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.