Wiersz, którego sensu nie...
Spełniam swe marzenia
po kolei...
Chciałam mieć konia,
kupili mi obraz przedstawiający konie.
Chciałam spotkać chłopaka swych snów,
dla wszystkich jestem tylko kumpelą.
Chciałam mieć kochającą rodzinę,
kłócę się ciągle z rodzicami.
Chciałam być piękna,
lustro pęka na mój widok.
Chciałam mieć przyjaciela,
chyba w Tobie go znalazłam...
Bo Ci ufam,
bo Ci wierzę,
bo wiem, że mogę na Ciebie liczyć.
bo mnie nie okłamiesz,
bo przy Tobie nie wstydzę się być sobą,
bo potrafisz mi poradzić,
bo mimo Twych wad,
ja wciąż Cię lubię...
Dziękuję...
Dziękuję... mimo, że to chyba nie wystarczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.